To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

Zimowanie drzewek - po zimowaniu

Anonymous - 2007-03-15, 11:28
Temat postu: po zimowaniu
kiedy wystawiacie swoje wiązy drobnolistne z zimowych "legowisk" na dwór, chyba że najpierw zabieracie je może do domu, jak to u Was się odbywa?
ogrodnik - 2007-03-15, 16:01

Zabieranie do domu :?: :?: :?:
Co to znowu za pomysł :?: Może do piekarnika na 10 minut żeby je rozmrozić :?:
Po prostu jeśli już jest dosyć ciepło i nie ma nastąpić silne ochłodzenie (temperatury poniżej zera) na dłużej to ściąga się ocieplenia i drzewko stawia w słonecznym miejscu. Myślę, że już można stopniowo odkrywać drzewka z okryć.

Anonymous - 2007-03-15, 16:20

Ja juz swoje wyjąłem. Myśle że już nie bedzie aż tak niskich temperatur, żebym musiały być dodatkowo chronione. Dadzą sobie rade :-D
A co do zabierania ich "do domu" to tak jak "ogrodnik" wstawiam na 3 zdrowaśki do pieca, na 150 stopni :twisted:
:lol:

Anonymous - 2007-03-15, 16:56

ogrodnik napisał/a:
Może do piekarnika na 10 minut żeby je rozmrozić :?:
.


Nie bądz złośliwy, jeśli chcesz możesz swojego wsadzić do piekarnika nikt ci tego nie będzie zabraniał :-x :twisted: . Pisząc do domu, zrozumiałym(przynajmniej mnie się tak wydaje) jest że nie weżmie sie drzewka z pomieszczenia gdzie jest +3-5* do pomieszczenia gdzie odrazu będzie miał temperaturę o 20*C wyższą tylko jak już było by to robione ze stopniowym podnoszeniem temp., a pozatym nie wiem co w tym dziwnego że do domu, niektórzy trzymają wiązy w domu przez cały rok(wiem ze się to póżniej odbija na zdrowotności rośliny...) Swojego wiąza juz jakiś czas temu odkryłem,co prawda stoi on jeszcze w garażu przy oknie ale byłem ciekaw zdania innych forumowiczów bardziej doświadczonych w wiązach co do terminu wystawiania tych drzewek pod chmurkę po zimie(ja pierwszy raz zimowałem wiąza).I czy inni nie robią tego w jakichś etapach.

ogrodnik - 2007-03-15, 17:19

Temperatura się chyba stopniowo podnosi na dworze :?: Wszystko się tam odbywa tak jak ma.

Przepraszam, nie chciałem być złośliwy, tylko ukazać śmiesznoć takich pytań (przynajmniej dla mnie to pytanie było śmieszne).

Anonymous - 2007-03-16, 13:03

Zabieranie do domu to zły pomysł z tego powodu właśnie, że w domu jest za ciepło: stała temperatura 18-20 stopni w dzień i w nocy, zasygnalizuje to drzewku ze wiosna juz przyszła na stałe i wypuści liście bardzo szybko, z powodu małej ilości światła (bo zawsze to mniej niz na dworze0 będą pędy będą długie, wyciągnięte, słabe. A jak potem wystawisz je na dwór, to padną (bo słabe i wiotkie). Nie pomagaj naturze aż tak, chroń przed przymrozkami - możliwe jeszcze o tej porze, właściwie do kwietnia.

A wiązy trzymane w domu przez cały rok są do tego przyzwyczajone (albo padają, zależy od tego jak właściciel się nimi opiekuje) ale właśnie nie serwuje im się takich szoków termicznych, jeśli mają ciepło, to tak już będą miały.

Anonymous - 2007-03-16, 14:10

Po raz kolejny diękuję Ci Aniu za Twoje odpowiedzi /wypowiedzi, liczyłem na wypowiedz właśnie w takim tonie (bez ironii i złośliwości bo przecież po to jest forum-prawda).
Jeśli chodzi o zabieranie do domu to pomyślałem tu o postawieniu drzewka np. na strychu przy oknie, stryszek jest co prawda odremontowany z grzejnikami ale nie zamieszkały dlatego była by tam możliwość na stopniwe podnoszenie temp. począwszy od tej którą to teraz drzewko ma w garażu i nie było by mowy o szoku temicznym, no ale zastosuję się do Twoich porad i zotawię go jeszcze (przynajmniej do około 20.04) tam gdzie jest bo jak bym miał mu zaszkodzić jakimś zbędnym posunięciem ...to tak jak mówisz lepiej bez nadmiernej pomocy naturze,a gdyby miały przyjść jeszcze przymrozki to na dwór go też jeszcze nie wystawiam.
Jeszcze raz serdeczne dzięki i pozdrawiam.

Anonymous - 2007-03-16, 14:35

Podobno w okolicach soboty, a poźniej środy ma padać śnieg... Może być nieciekawie, bo sporo roślin ma już duże pąki. Właśnie takie niespodzianki spowodowały już niejedną poważną szkodę.
Anonymous - 2007-03-20, 10:52

a mój wiąz nawiasem mówiąc, zachowuje się dość dziwnie tzn. mimo że był w domu, to liście zaczeły mu opadać już chyba we wrzesniu, więc przeprowadziłam go do zimniejszego pomieszczenia ale w domu (temp. ok. 16 st.) i tam siedział cała zmię i całkiem wyłysiał aż do lutego, gdy zaczeły niesmiało pukac pierwsze pączki. od tygodnia jest znowu w temp. pokojowej. zazieleniły sie dwa pedy na dobre, a na reszcie sa malutkie paczki. przsadziłam go i czekam co bedzie dalej... ;-)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group