To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

Pozyskiwanie materiału na bonsai - Yamadori - Wielki Dąbek

Jacek Grzelak - 2006-08-08, 22:12
Temat postu: Yamadori - Wielki Dąbek
( Wątek z 02.06.2006, ze starej wersji forum. Ewentualne wyjaśnienia oznaczono brązową kursywą ).


Witam wszystkich
WIELKI DĄB - PRZYGOTOWANIE I WYKOPKI
Kilka lat temu , pewien znajomy zlecił mi wykopanie Dęba Yamadori , a piszę o tej roślinie , ponieważ dla mnie jest to szczególne Yamadori z uwagi na to , iż jest to dość trudny materjał ztego powodu że dęby są dość kapryśne przy pozyskiwaniu z natury , ponadto jego spore rozmiary stanowiły dla mnie szczególne wyzwanie.
Już po pierwszym podejściu , podczas podkopywania , okazało się , że nie będzie to takie proste zadanie , ponieważ korzenie rosnącej nieopodal starej sosny bardzo się przeplatały z korzeniami mojego podopiecznego .
Musiałem działać powoli i systematycznie , nie mogąc ryzykować przygotowania tak wielkiej rośliny w 3-ech podejściach , pozatym dodatkowym utrudnieniem było piaszczyste , oraz nasłonecznione przez większą część dnia stanowisko , czylibardzo suche .
Każdym razem podchodząc do tej rośliny odczuwałem wielki respekt i wszelkie zabiegi pielęgnacyjne , oraz przygotowujące do wykopania wykonywałem bardzo pieczołowicie i ze szczególną dokładnością .
W końcu nadszedł ten moment WYKOPKI .
Oczywiście przed wykopkami nie omieszkałem postarać się o uzyskanie zgody w Nadleśnictwie , oraz Leśniczego , który nadzoruje teren na którym rósł mój dąbek.
O pomoc w wykopaniu i przetransportowaniu poprosiłem mojego dobrego znajomego Roberta , który prowadzi małą firmę w Poznaniu o nazwie "Przyjaciele Bonsai".
Wspólnymi siłami udało nam się wykopać dęba wraz z całą bryłą korzeniową , efekt mojej kilkuletniej pracy na korzeniach widoczny był na pierwszy żut okiem , roślina posiadała pięknie zagęszczoną siatkę korzeni .
Całe wykopki , czyli wykopanie , zabezpieczenie bryły przed rozsychaniem , transport , zasmarowanie ran i wreszcie samo sadzenie zajeło nam około 4-5 godzin .
Jak wielką korzyścią dla rośliny jest dobre przygotowanie korzeni przed wykopaniem , okazało się dopiero na miejscu , przy okazji pewnego błędu , który popełniłem źle oceniając wielkość bryły korzeniowej , ponieważ okazało się , że nie posiadam tak wielkiego pojemnika , a na montowanie nowego z desek było zbyt mało czasu , więc postanowiłem zaryzykować redukcję bryły niemal o połowę i tylko dzięki doskonale rozbudowanemu sysremowi korzeni roślina zdołała przeżyć tak drastyczny zabieg .
ńa początku maja dąb zaczoł rozwijać pąki liściowe i bez żadnych przestojów rozwija się w dalszym ciągu , wypuszczając wciąż nowe pąki i wydłużając młode przyrosty , więc myślę , że można już mówić o pełnym sukcesie .

Jacek Grzelak


No to może kolega z Poznania dorzucając foty też troszke dorzuci od siebie:
Na poczatek chciałem podkreślić, że własciwie cała robote odwalił Jacek, troszke sie bałem, że cos mu zepsuje i angażowałem się powiedzmy - średnio
Początek, czyli pozbywanie się zbędnych gałęzi. Zanim jeszcze zaczęliśmy kopać troszkę gałązek "odpadło"



Tak wyglądał dąb tuż przed wykopaniem:



No i troszke pracy Przekopalismy troszke ziemi wokół drzewa. Tak jak wspomniał Jacek obok rosła duża sosna i troszke trzeba sie było pogimnastykować aby nie uszkodzić jej korzeni przeplatajacych sie z korzeniami deba.
Tak wyglada oprawca ze swoja ofiarą tuż po pokopaniu;



Po małym siłowaniu z siłami natury materiał został wyciągnięty z dziury, wszytkie korzenie ucięte. Aby zabezpieczyc bryłe przed wyschnięciem założyliśmy folię:



Tuz po wykopaniu oczom naszym ukazał się... wyłom jak po niewielkiej bombie Widac na ponizszym zdjęciu dlaczego cały zabieg trwał tyle czasu. Wykopaliśmy niezłą dziurkę:



Wygląda to raczej średnio. Klient (ofiara) leży obok, a tymczasem trzeba przywrócić krajobraz do stanu pierwotnego. Zasypanie dziury, rozsypanie igliwia itp i efekt mamy taki:



Część leśna ma się ku końcowi. Teraz transport. Trzeba przewieźć dęba do Jackowego ogródka, gdzie czeka na niego nowy domek (jak sie okazało za mały):



Koniec końców, po redukcji bryły korzeniowej drzewo trafiło do donicy. Po niecałych dwóch miesiącach (o ile dobrze pamietam) dab wyglada tak.
całość:



i zbliżenia:







No nareśzcie doczekaliśmy się fotek , oraz świetnego komentarza , wyszedł nawet niezły , wspólny artykulik

Anonymous - 2006-08-08, 22:13

Rzeczywiscie... piekny material! oby przezyl!
Olon - 2006-08-08, 22:14

noo... chłopaki, odwaliliście kawal dobrej roboty. Ciekawią mnie jeszcze dwie sprawy. Jak daleko trzeba było transportować okaz, i jaki ostatecznie jest teraz wysoki ?

Jacku, masz juz jakiś koncept na formę przyszłego bonsai? Jestem ciekaw czy chcesz pozostawić to rozwidlenie, czy też może zrobić jakieś ciekawe shari lub jin (z tego co wiem to dęby jako nieliczne liściaste nadają się do takich technik), a może wogóle pozbyc się jednej z gałęzi ?

Wiem wiem , nie ma co "dzielić skóry na niedźwiedziu". Dąb musi nabrać sił i przetrwać okres próbny. Ale pewnie myślisz już nad różnymi koncepcjami?

Jacek Grzelak - 2006-08-08, 22:14

No szczerze mówiąc to myślałem nad czymś takim , jak obcięcie tego wielkiego pnia , na początek , a potem bym pracował nad ułożeniem formy z tego pieńka , piszę bym pracował , bo nie bendę tego robił , moje zadanie polega jedynie na ustabilizowaniu materjału , co do przeżycia to śmiem twierdzić , że na 99% przeżyje i to jaaaak , stale rosną pierwsze przyrosty i wciąż wypuszcza dość sporo nowych
Anonymous - 2006-08-08, 22:15

No jestem pod wrażeniem bydlak faktycznie!!!
Anonymous - 2006-08-08, 22:16

Jacku mi sie bardzo z kolei podobają kwiatki rosnące obok - te różowe - jak sie zwą?

poprosze porcje na mój adres - bo takich jeszcze chyba nie mam

Jacek Grzelak - 2006-08-08, 22:18

Te kwiatki dostały się tam kiedyś przez przypadek , pełnej nazwy nie pamiętam , a zaczyna się jakoś tak : SKALNICA -(KOGOŚ TAM -NAZWISKO)mam takie na kamieniu i cudownie się tam prezentują , nie są tak bujnie rozwinięte (naturalnie skarlały )i w porze kwitnienia wygląda to tak , jakby nad zielenią unosiła się chmurka różowo-fioletoa , jakieś 10 cm ponad zielenią .
Co do dęba , to prawdopodobnie , jeszcze nic pewnego , ale być morze bendę go jednak formował , rozmowy na ten temat trwają

pawel18 - 2007-07-15, 17:39

Panie Jacku mam do pana wielka prosbe bardzo ciekawi mnie jak to drzewko wyglada teraz czy byla by jakas mozliwosc aby zapodac kilka fotek tego deba chcialbym zobaczyc jak sie teraz prezentuje <plissss> :-D :-D :-D
Jacek Grzelak - 2007-07-15, 22:57

Niestety , wielki dąbek padł , większość starszych forumowiczów wie jak to przebiegało , roślina była , że tak powiem 100% - wa , jednak nie przewidziałem czynników zewnętrznych :evil: w postaci kotów , które uparły się na zrobienie sobie ubikacji w donicy dęba , po prostu został przenawożony , czego nie zauważyłem w porę i roślina padła , choć nie zupełnie w tym sezonie od wiosny z nasady pnia wybiło masę drobnych odrostów , co prawda odbudowa rośliny potrwa ładne kilka latek , jednak postaram się wykorzystać to co mam do dyspozycji w maksymalnym stopniu , a mam ogromne nebari i całkiem sporo martwego drewna , fotek nie zapodaje bo i tak nie ma czego w obecnej chwili fotografować ;-) :-P
pawel18 - 2007-07-16, 12:17

niestesty nie jestesm starym forumowiczem i nie wiedzialem ze z nim kiepsko ale cale szccescie ze jednak przezyl i wypuszcza nowe odrosty bo material naprawde mnie zafascynowal ;-) ;-) powodzenia w dalszym odbudowywaniu
Jacek Grzelak - 2007-07-16, 23:05

Ale dlaczego , bo był wielki :?: Rodzaj wyzwania , praktycznie jak każde inne , niekiedy z o wiele mniejszym okazem jest więcej kłopotu :roll: :-) ;-) :-D
pawel18 - 2007-07-17, 11:36

no czasami na pewno tak no i na mniejsze trzeba bardziej uwazac musze Panu przyznac ze jest pan odwazny ja nie podjal bym sie takeigo zabiegu na tak duzym drzewie nawet bym nie pomyslal o jego wykopaniu jak narazie to moje najwieksze drzewko a raczej sadzonka ma jakies 50 cm jeszcze raz gratulacje swietnego gustu ;-) pozdrawiam
Anonymous - 2007-07-17, 12:39

a moze kwestja doświadczenia ;]
Anonymous - 2007-07-17, 12:44

Ha ha - no p. Grzelaka trudno raczej podejrzewać, że rzuca się z łopatą na każde napotkane ładne drzewko, z okrzykiem "pierwsze koty za płoty, jak się nie uda będzie opał do kominka!"
Anonymous - 2007-07-17, 12:47

dokładnie oto mi chodziło


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group