Strona Główna Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload
Znalezionych wyników: 4
Forum Przyjaciół Bonsai Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Klon i chore liscie..
Alvairin

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 1882

PostForum: Lecznica   Wysłany: 2012-07-04, 02:11   Temat: Klon i chore liscie..
A jak z wilgotnością powietrza? Klon padł mi kiedyś po zlikwidowaniu oczka wodnego w jego okolicy. Zaczęły się różne choroby, plus właśnie przysychanie...
  Temat: ficus ginseng marketowy - szkodniki
Alvairin

Odpowiedzi: 7
Wyświetleń: 4069

PostForum: Lecznica   Wysłany: 2012-07-04, 01:44   Temat: ficus ginseng marketowy - szkodniki
U mnie na tego szkodnika pomogło codzienne przemywanie łodyg i liści wodą z odrobiną ludwika (za pomocą pałeczki kosmetycznej, każdy kawałek roślinki inną, by nie roznosić paskudztwa przypadkiem) i podlewanie Bi58 (ale tym nowym). Do tego przed zabraniem się za całość, zabezpieczyłam ziemię, i fikus poszedł pod prysznic gdzie z 5 minut woda się na niego lała i lała oczywiście nie strumieniem a jak lekki deszczyk.
Był to co prawda zwykły fikus beniamin, ale nie powinno to innemu gatunkowi zaszkodzić.

Kiedyś ratowałam z wełnowców jakąś palmę, i z racji zdrewniałej i martwej tkanki w ilości sporej, pani w kwiaciarni-ogrodniczego doradziła wziąć duży worek (w tym wypadku poszła po prostu folia malarska), włożyć do niego roślinę, spryskać preparatem Actellic i zamknąć w worku na co najmniej dzień.
  Temat: Pozyskanie materiału do ćwiczeń
Alvairin

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 3460

PostForum: Pozyskiwanie materiału na bonsai   Wysłany: 2012-07-03, 13:49   Temat: Pozyskanie materiału do ćwiczeń
Jak tylko dam radę porobić zdjęcia, to wrzucę ;) Ale mówiąc szczerze ciekawe te drzewka nie są, jeśli chodzi o jakieś naturalne rokujące przyszłościowo cechy. Ale nic nie szkodzi przejść się z aparatem - na razie po własnym ogrodzie, do dziadków muszę się wybrać.


W domu nie zamierzam trzymać- jałowiec został tam przypadkiem - a na tarasie, pod którym znajdują się trzy garaże (= duży taras). Jakby mnie z stamtąd przegnano zawsze mogę na swoim balkonie trzymać, lub którymkolwiek innym. Znalezienie miejsca w domu to byłby problem, bo całe przysługujące mi parapety obstawiłam dorosłymi ficusami, rozsadnikami z fikusami, dołożyłam jeszcze rozsadniki z fiołkami i siewniki z rosiczkami... palca się nie wciśnie ;)
  Temat: Pozyskanie materiału do ćwiczeń
Alvairin

Odpowiedzi: 2
Wyświetleń: 3460

PostForum: Pozyskiwanie materiału na bonsai   Wysłany: 2012-07-03, 04:19   Temat: Pozyskanie materiału do ćwiczeń
Sprawa wygląda tak - dwa ogrody, mamy i dziadków.
I nie wiem co najbardziej warto pozyskać na materiał ćwiczebny.

Wiem, że roślinki można pozyskać łatwiejnp. kupując, ale mówiąc szczerze zależy mi na większej ilości ( liczę się z tym, że mogę je zabić) i nie chcę wyhodowanej przez kogoś roślinki narażać na swoje niewprawne łapki... w dodatku szkoda płacić za coś, co i tak ma się za darmo. Rośliny które zostaną pozyskane i tak będą ścięte/skoszone/wyrwane, czyli nie krzywdzę ich a może uda mi się jakąś uratować.


1.
U dziadków właśnie udało się ściąć robinię akacjową sztuk 3, i ta puszcza jak szalona pędy od korzeni. Zanim się korzenie wykarczuje, raczej nie zamierza przestać, robi się lasek drzewek, miast trawy. Wysokość odrostów 20 cm do 50cm. Mam kilka dni na wykopanie tego co chcę, reszta zostanie ścięta nożycami/wyrwana.
Mam taki pomysł - wsiąść podłużną doniczkę balkonową, wypełnić ją ziemią (tylko jaką, jeśli np. nie da się wziąść ziemi z danego miejsca?) i tam wsadzić te małe odrosty. Czytałam o mieszankach, ale jak to się ma do potrzeb jakie ma roślina motylkowa?


Ogólnie jakie zabiegi można już robić, by móc od razu obserwować efekty? Chodzi mi o taką domową szkołę, zobaczyć co i jak działa, jaki efekt daje... nawet jeśli robini przetrwa więcej, i tak zostawię sobie pewnie z jedną, jeśli coś z niej wyjdzie. Na razie chcę popróbować, w zimie zbiorę nasiona i postaram się wyhodować robinię od początku do końca. Znalazłam sporo informacji o niej na forum pszczelarskim - gdzie polecają właśnie wysiew z nasion, a także w pracy DYNAMIKA WZROSTU ROBINII AKACJOWEJ
(ROBINIA PSEUDACACIA L.) W ZADRZEWIENIU ŚRÓDPOLNYM NA GLEBACH LESSOWYCH Tadeusz Węgorka i Artura Kraszkiewicza, według to których roczny przyrost akacji to od 40cm do nawet 170cm. Dlatego akację-bonsai docelową chcę otrzymać z nasion, co pewnie zajmie z 2-3 lata zanim zacznie się ją kształtować, a do tego czasu chciałabym spróbować na tych małych odrostach próbować i próbować ;)
Które odrosty lepiej wziąść? Te mniejsze, czy szukać jak największych? Nie zależy mi na od razu ciekawych formach, bardziej chodzi o to, by jak najwcześniej się do jakiś drzewnych zabiegów zabrać. Książek, artykułów o bonsai przeczytałam już multum, podobnie jak oglądałam filmiki, toutoriale, napatrzyłam się na zdjęcia i próbowałam dociec jak z A robi się B, ale bez łopatologi się nie obejdzie, i muszę sama to spróbować


2.
Wierzba i bukszpan.
Zal mi się zrobiło ściętych na szybko wierzb i bukszpana, włożyłam do wody do wiaderek i słoików i... korzenie ogromne, z wierzb przyjęło się jakieś 80%, bukszpany wszystkie. Na wierzbach na pewno będę ćwiczyć (giętkie), a czy na bukszpanie warto?
Podobno rośnie wolno, więc efektów wielkich nie będzie. Na razie część bukszpanków siedzi sobie na oknie w kuchni, część na balkonie, a ja dywaguję, czy wkopać ukorzenione przycinki do żywopłotu, celem zagęszczenia, czy czegoś próbować. Bukszpanki mają od 10 do 30cm wielkości licząc bez korzenia.
Jednak, wciąż zastanawiam się, czy coś z tego wyjdzie, czy nie?

3. Jałowiec. Będę mieć trochę sadzonek i siewek, i czy ktoś porównywał je może? Siewki będą wyrwane/wykopywane z miejsc gdzie się sam zasiał (doniczka na balkonie, murek itp) i zostać nie mogą do odpowiedniego sezonu na wykopanie. Rok temu wczesną wiosną wyrwałam jałowiec z pomiędzy płytek na tarasie, nie wiedziałam co z nim zrobić więc wepchnęłam go byle jak do donicy na parapet i żyje. Zależało mi na usunięciu go a nie pozyskaniu.. jednak dał się pozyskać. Nawet zimę w domu przetrwał. Ukorzeniałam jako dzieciak w wodzie też wiele lat temu, wyszedł z niego obecnie równie duży jałowiec jak ówczesna roślina-matka...
Jednak co lepiej nadaje się na próby? Siewka czy ukorzeniona ścinka?


Ogólnie w obu ogrodach robimy wykopywanie, dosiewanie trawy, przycinanie krzewów itp. Nie wszystko w odpowiednim ogrodniczo czasie, ale mówiąc szczerze nie mamy wyboru, bo wakacje to jedyny czas, gdy można poświęcić energię dla ogrodu ;) Pozyskam więc pewnie jeszcze jakieś lipy (sieją się na potęgę) modrzewie i inne drzewka. Normalnie prawie cały materiał się wyrzucało, a trochę szkoda, jeśli można go użyć choćby po to, by popełniać na nim błędy. Ogród jest już z rodzaju tych dojrzałych, z wysokimi i rozłożystymi drzewami, żadne tam skalniaczki, rabatki itp, trawnik, sosny, świerki, orzechy, duże wierzby, jałowce, modrzewie, tuje i róże, w dodatku miejscami bardzo gęsto, więc od razu uprzedzam, że nie mam możliwości "zostawić w ogrodzie i niech zmężnieje" bo roślina albo zostanie przypadkiem skoszona, albo padnie z powodu nadmiernego cienia drzew, lub z wielu innych powodów, jak chociażby krzywe spojrzenia rodziny, osikujące psy, zdeptanie, itp
 
Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group