Forum Przyjaciół Bonsai

Zdjęcia liści:

Posiadam go od lutego tego roku, dotychczas trzymał się dobrze, podlewany regularnie, nawożony od wczesnej wiosny do połowy sierpnia, przesadzony był wczesną wiosną przed nawożeniem, stoi od początku na parapecie przy zachodnim oknie.

Witam, od jakiegoś czasu wiąz zrzuca o wiele za dużo liści. Żółkną, niektóre brązowieją i odpadają. Podejrzewałbym działanie przędziorka, ale nie widać ani szkodnika ani pajęczynek, a drzewko jest zraszane codziennie 2-3 razy więc nie powinno mieć problemów z wilgotnością. Potrafi mi ktoś powiedzieć co się może dziać? Proszę od podpowiedź, już dużo liści mu nie zostało

Wiąz stoi w domu, dodam jeszcze że usychają nawet młode pędy, dlatego też mnie to tak niepokoi.

Dzięki wielkie Shohin, teraz pozostało poeksperymentować;)

ItalianCopper - dzięki za wyjaśnienie i dzięki za link, ale już znam tą stronę i skierowałem się tutaj dlatego że nie znalazłem na niej odpowiedzi na moje pytanie - wszędzie pisze o zwykłym przycięciu gałązki w odpowiednim miejscu, ale o tym co na pokazie już nie;)

Hmm "oczek"? Mógłbyś wyjaśnić? Więc co zrobić żeby rzeczywiście drzewko zagęścić, a nie tylko wydłużać pojedyncze gałązki?

Hmm "oczek"? Mógłbyś wyjaśnić?

Nigdzie nie mogę znaleźć dokładniejszych informacji o przycinaniu - tj. wiem jak i kiedy to robić, ale nurtuje mnie jedna rzecz. Po podcięciu gałązki wyrasta nowy pęd z ostatniego liścia, ale teoretycznie gałązka powinna się "rozdwajać" i tu: z tego co zrozumiałem gałązka którą przycięliśmy zacznie rosnąć ponownie? Jeśli tak, po jakim czasie może to nastąpić? Byłbym bardzo wdzięczny za wyjaśnienie, a tu poglądowy schemat gałęzi, o co mi chodzi:

czerwony - cięcia
niebieski - stąd mają ponownie zacząć rosnąć gałęzie?

a z nawozem w wodzie mineralnej nie będzie problemu?

Jeśli koniecznie chcesz wyhodować drzewko od nasiona to radzę Ci oprócz tego zakupić młode drzewko, choćby po to żeby się "nie nudzić" podczas wzrostu drzewka od nasiona i oczywiście poćwiczyć, zdobyć trochę doświadczenia, poobserwować reakcje drzewka:) co do indoor/outdoor myślę że to kwestia gatunku a dokładniej właśnie jego zdolności do przystosowania się, niewykluczone że niektóre gatunki przeżyją, a może nawet sobie dobrze poradzą, ale to tylko moje przemyślenia, mogą być błędne..

potwierdzam z własnego doświadczenia powyższe posty, sam jestem świeżo upieczonym właścicielem właśnie wiązu i mój miał identycznie, po jakimś czasie samo minie

nie znam się, ale nie lepiej po prostu wrzątkiem? Zarazki i co trzeba pozabija, a nie będzie chemicznej ingerencji

spójrz czy nie wyglądają jak te tutaj

zdecydowanie lepiej czytałoby się tekst nie umykający sprzed naszych oczu:)