Forum Przyjaciół Bonsai

A no to jednak są środki owadobójcze i sklepy muszą mieć koncesje na sprzedaż takich środków, no i nie wiem czy sprzedaż wysyłkowa jest w ogóle możliwa... Ja też odwiedziłem dużo sklepów ogrodniczych w zeszłym roku jak chciałem kupić coś na przędziorka i w końcu kupiłem w salonie Husqvarny, w tym roku też od razu udałem się tam i mieli

Z tego co czytałem to te larwy ziemiórek żywią się substancjami organicznymi a BioGold to nawóz organiczny (chyba

)więc ciągnie je do jedzenia

Wątpię w to ażeby to nawóz miał w sobie jaja ziemiórek, producent nie mógłby sobie na to raczej pozwolić bo gdyby taka sytuacja się zdarzyła byłby w branży spalony

No ale kto wie może tak jest. Swoją drogą gdyby taka sytuacja zaistniała i dało by się to udowodnić to niezła kasę można by od nich wyciągnąć

A zapytam jeszcze, czym walczysz ze szkodnikiem, kiedy zacząłeś i czy są już jakieś efekty? Bo ja zastosowałem ten środek w poniedziałek i dzisiaj tak jakby powoli coś te mendy brało bo jakieś takie mało ruchliwe się zrobiły

Z dniem wczorajszym odkopałem topór wojenny przeciwko ziemiórką

Nie wiem skąd one się wzięły, od pewnego czasu na powierzchni ziemi pojawiała się jakby taka błyszcząca pajęczynka no ale teraz były takie wilgotne dni myślałem ze to jakaś pleśń się pojawiła co się już wcześniej zdarzało bez żadnych szkód wiec jak zawsze usuwałem to i było git ale wczoraj gdy chciałem wykonać taki zabieg w miejscu w którym zebrałem trochę ziemi pojawiły się takie białe glizdki... Po zweryfikowaniu tych gości z opisami szkodników na forum typ padł na larwy ziemiórek opis zgadzał się w 100%. Udałem się szybko do sklepu ogrodniczego zakupiłem preparat NOMOLT 150 SC i od razu go zastosowałem

Na opakowaniu pisze, że trzeba powtórzyć za 10 dni wiec myślę, że pod koniec miesiąca dam znać jak poszło

Pozdrawiam i trzymajcie kciuki

No waśnie czytałem o tych dwóch metodach w książce Płochockiego i chyba będę musiał się wybrać kiedyś w góry w poszukiwaniu jakiegoś ładnego kamyczka

No chyba że ktoś dysponuje wiedzą na temat jakiś innych przetestowanych skutecznych a zarazem bezpiecznych metod i zechce się ów wiedzą podzielić

Pozdrawiam i też pogody życzę

Zdjęcia mojego drzewka na dzień dzisiejszy

Ma się dobrze, zdrowe przybiera na masie tylko ten pień mi nie pasuje, taki chudy

I tu mam pytanie do doświadczonych bonsaistów: czy jest możliwe pogrubić pień i to znacznie tak jak mniej więcej na zdjęciu? ( na czerwono zaznaczyłem jak ten chudzielec wygląda ) czy są jakieś sztuczki aby to nie trwało wieki?
Pozdrawiam

Jestem początkujący bo dopiero rok w tym siedzę ale jak dla mnie to za kilka albo i kilkanaście lat coś można by zacząć z tym maleństwem robić a do tej pory tylko podlewać i dbać o rozwój, ale powtarzam jestem początkujący.

secio, Tak jak pisałem wcześniej, jakiś specjalnych sztuczek nie stosuje, podlewanie, nawożenie, przycinanie, zraszanie i te tace z żwirem i wodą to wszystko. Może po prostu mikroklimat panujący w okolicy sprzyja drzewku. Mieszkam na uboczu miasta, przy lesie, cisza, spokój, powietrze czyste i woda też, może to w tym cały sekret

tuu,
1. Używam nawozu płynnego Agzecola do bonsai z wit. C + dużo światła mam dwa okna na południowy wschód i zachód wiec światło w pokoju przez cały dzień + przycinanie przycinanie i jeszcze raz przycinanie.

2. Drzewko stoi cały czas w domu.
3. Zimowałem na strychu przy oknie temp. ok 4-6 stopni zgubił większość liści tylko że z końcem lutego temp. podniosła się do 13-15 i puścił pąki więc przeniosłem go do domu.
4. W zeszłym roku jak kupiłem drzewko przesadziłem do ziemi Campo Sana do bonsai drzewko miało mało korzeni długich i grubych przyciąłem je tak jak na tym forum było radzone, w tym roku też do tej samej ziemi tylko do większej doniczki, po wyciągnięciu drzewka ze starej doniczki bryła korzeniowa nabrała imponujących rozmiarów, pełno drobniutkich korzeni po prostu mnóstwo ale ze większa donica to w tym roku nie przycinałem no i tyle

Od siebie dodam ze podlewam przez zanurzenie, zraszam codziennie kilka razy dziennie i obok drzewka stoją dwie tace z żwirem różnej wielkości i woda oczywiście, codziennie ubywa z tac około 100ml wody więc wilgotność w okół drzewka wydaje mi się ze jest wysoka.

mój byl zimowany na strychu przy oknie temp wachala sie miedzy 4 a 6 stopniami C ale gdy tylko przekroczyla 13 stopni zaczol puszczac paki i zostal z koncem lutego przeniesiony do domu dzisiaj wyglada tak :

Tutaj dyskutujemy na temat historii mojego Wiąza drobnolistnego " Dżony

", którą możesz zobaczyć w wątku: http://www.przyjacielebon...opic.php?t=7846

Jeśli masz pytania odnośnie wykonanych zabiegów, chcesz coś doradzić lub po prostu skomentować, to jesteś w odpowiednim miejscu.

======================================================

To jest historia mojego Wiąza " Dżony

". Nie wpisuj tutaj swoich komentarzy. Jeśli masz uwagi, pytania lub chcesz skomentować to przejdź do wątku: http://www.przyjacielebon...opic.php?t=7847

==========================================================

Drzewko zakupiłem rok temu jeśli dobrze pamiętam w Castoramie za ok 30zl. Nie wyglądało zbyt pięknie ale uważałem ze ma to coś choć o sztuce bonsai nie miałem zielonego pojęcia. Po zaaklimatyzowaniu przesadziłem do nowej ziemi i wtedy zaatakował przędziorek, zgubiło prawie wszystkie liście i wyglądał jeszcze gorzej. Potem krok po kroku było lepiej. Dziś uważam ze jest godny uwagi choć jeszcze wiele pracy. W najbliższym czasie planuje pogrubić pień i jego nasadę ale nie wiem kompletnie jak się za to zabrać. Zamieszczam kilka zdjęć jak to wszystko wygladalo

Zdjęcia:
1) Zaraz po zakupie.
2) Pod koniec zeszłego roku.
3) W trakcie zimowania.
4) Tak wygląda obecnie.

powoli zbliza sie czas na przesadzanie naszych drzewek... ja swojego wiaza mam od roku wiec dopiero sie ucze w zwiazku z tym mam pytanie dotyczace wielkosci doniczki bo wydaje mi sie ze mojemu drzewku przydala by sie wieksza ale troche plytsza co o tym sadzicie? i dajcie jakies propozycje doniczek ktore wedlug was byly by najlepsze z góry dzieki

Witam.
Martwię się trochę o mojego wiąza. Zimuje go na poddaszu obok okna temperatura tam panująca waha się w granicach od 4'C do 6'C. Dużo liści zżółkło i to te od strony okna. Opadają z niego te żółte jak i zielone tak powinno być czy coś jest nie tak?

Witam. Jestem posiadaczem wiąza drobnolistnego zakupionego w tym roku. Aby wzmocnić go trochę postanowiłem go przezimować. W tym celu od miesiąca drzewko stoi na dworze ale nie widać żadnych oznak aby chciał iść spać. Liście się nie przebarwiły są nadal zielone a nie powinny już zmienić kolor? Na dworze temp. ok. 10'C w nocy jeszcze mniej a on nic... Może wpływ na to ma fakt iż drzewko kupiłem w markecie i pewnie do tej pory nie było zimowane... I czy w takiej sytuacji trzymać go dalej na dworze czy do domu schować i ustawić w miejscu gdzie sobie żył do tej pory?

Witam Wszystkich.
potrzebuje rady co do nawozenia ale najpierw krotka historia drzewka....
drzewko kupilem w jakims markecie jest to wiąz drobnolistny, po aklimatyzacji przesadzilem do ziemi COMPO SANA, potem dzrewko zaatakowal przędziorek kupilem preparat MAGUS 200 i przedziorek nie mial szans po jednym oprysku zginol aczkolwiek intruz zdarzyl poczynic znaczne starty w listkach teraz drzewko odzywa puszcza bardzo duzo nowych pączków i moje pytanie jest następujace: od przesadzenia minely 3tyg wiec z tego co czytalem na tym forum nalezalo by zastosowac nawoz zwlaszcza ze drzewko zaczyna szybko puszczac duzą ilosc listków lecz na opakowaniu ziemi pisze ze w ziemi jest nawoz starczajacy na 6tyg i nie wiem co teraz zrobic... nawozic juz teraz czy odzczekac jeszcze te 3tyg ? dodam ze kupilem nawóz plynny AGZECOL do bonsai... odpiszczie co o tym sadzicie. za wszystkie rady z góry dziekuje