Forum Przyjaciół Bonsai

Przesadzenie podocarpusa późna jesienią to najgorsze co mógłbyś zrobić. Światła coraz mniej, a Ty mu takie przygody zafundujesz. Jest duże prawdopodobieństwo że to będzie gwóźdź do trumny Twojej rośliny. Indoorów NIE WOLNO przesadzać jesienią. Wyjątkiem jest wsadzenie drzewa w wiekszy pojemnik bez ruszania bryły korzeniowej. Jakiekolwiek grzebanie w korzeniach jest wtedy niedopuszczalne.
To jest drzewko indoor i terminy przesadzania nie sa takie jak iglaków outdoor.

Jesli ziemia jest fatalna, przesadź roslinę do wiekszego pojemnika, choćby dziś (nie ruszając korzeni). Jesli podłoże jest znośne poczekaj do wczesnej wiosny.

Do szczepień jest również tasma (opisana zawsze po angilesku - grafting tape), i jest to w handlu w sklepach bonsaiowych. Z czego jest, niestety nie wiem, ale całkiem mozliwe, że chodzi Ci właśnie o tą taśmę.

Cięcia robisz przy pozyskiwaniu - znaczny ubytek masy korzeniowej powinien iść w parze z redukcją górnych partii. Później dajesz roślinie spokój, musi sie przyjąć. Ile to będzie trwało sam zobaczysz po rozwoju (czasem może to byc nawet klika lat), w każdym razie w tym roku już go nie ruszaj.

Poczytaj o aklimatyzacji.

Doniczka jest mała, co może sprawiac Ci problemy z podlewaniem, ale do tej wielkości drzewka wcale nie jest za mała.

Jesli przyjda wieksze mrozy, a paki będa choć częściowo rozwinięte możesz schować na ten czas rosline do piwnicy lub garażu. Raczej wielkiej zimy już nie będzie a parę dni bez śwaitła nie zaszkodzi jej (byle te pomieszczenia nie były ogrzewane).

Jaka sobie tylko wymarzysz.
W zeszłym roku przy skracaniu wierzby odciąłem sporą gałąź, która później przez kilka dni sobie leżała na ogródku. Nie miałem wtedy ani czasu ani odpowiedniej doniczy, więc chciałem ją po prostu zostawić na opał

Tak sie jednak złożyło, że zlitował sie nad nia mój tata, wykopał dół na 30cm, wyłożył folią, wlał wody i gałąź leżała sobie w tym dołku dobrych kilka tygodni. Wypuściła mase korzonków. Pod koniec lata została wsadzona do donicy i wygladała jak na zdjęciu ponizej. Obecnie większość "sadzonki" jest martwa, ze względu na niezabezpieczone cięcia, ale to już inna sprawa. Grunt, że zakorzenienie nawet tak dużych gałezi wierzby jest mozliwe i całkiem łatwe.