Strona Główna Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Ligustr traci liście
Autor Wiadomość
Tomiil 
Krzysiek


Wiek: 51
Dołączył: 01 Wrz 2006
Skąd: Żagań
Wysłany: 2006-09-01, 22:35   Ligustr traci liście

( Wątek z 07.02.2006, ze starej wersji forum. Ewentualne wyjaśnienia oznaczono brązową kursywą ).

Witam mam pytanie od około 1 miesiąca mam Ligustra drzewko stoi w okolicach okna podlewam i zraszam co drugi dzień od pewnego czasu drzewko gubi liście ale pojawiają sie nowe liście i łodygi.Przy korzeniu zobaczyłem biały nalot.Do tej pory raz go nawoziłem. Prosze o pomoc w uratowaniu drzewka.pozdrawiam
 
 
 
Jacek Grzelak 
Honorowy Członek Mod-Team'u

Pomógł: 115 razy
Wiek: 52
Dołączył: 01 Lip 2006
Skąd: Żabin gm. Wierzchowo
Wysłany: 2006-09-01, 22:37   

Podstawowa sprawa to , roślinka nie może stać w okolicach okna , a na parapecie okiennym , ponieważ i tam ma za mało światła zimą , owszem podczas upalnego lata nawet powinno sie je zdjąć z parapetu , jednak nie powinno ono stać dalej niż metr od okna . Ponadto prawdopodobnie masz twardą wodę , stąd biały nalot , ale nie koniecznie musi on być szkodliwy dla roślinki , pewnie to zwykłu osad wapienny wytrącony z wody , jeśli nie czuć grzybków to nie ma zmartwienia

:-)
_________________
Pozdrawiam z Pojezierza Drawskiego
Jacek G. - "qercus4"
http://www.uslugiogrodniczezabin.pl/
 
 
Tomiil 
Krzysiek


Wiek: 51
Dołączył: 01 Wrz 2006
Skąd: Żagań
Wysłany: 2006-09-01, 22:38   

Dokładnie drzewko jest w odległości mniejszej niż 0,5 metra do okna czy to możliwe że po zmianie miejsca ligusrt tak sie zachowóje a co do wody to mam akwarium i odczynniki do badania twardości wody i kranówka u mnie ma 6,5 ph
 
 
 
Olon 
Olek Ochlak


Pomógł: 17 razy
Wiek: 50
Dołączył: 27 Cze 2006
Skąd: Ruda Śląska
Wysłany: 2006-09-01, 22:39   

Niestety, samo badanie kwasowości wody nie daje jeszcze pełnego obrazu. Woda może być silnie chlorowana, lub zanieczyszczona związkami wapnia i innych minerałów. Kwasowość będzie niby OK a woda wcale nie będzie tak czysta jak Ci się wydaje. Na Twoim miejscu spróbowałbym stosować wodę odstaną, a najlepiej przegotowaną i odstaną. Poza tym , gromadząc taką wodę w pojemniku i zlewając zawsze niewielką część z góry , po czasie sam się przekonasz co w niej jest. W większości przypadków kranówki, osadzi się cienka warstwa osadu o biało-żółtawym kolorze.

Pomyśl też o stąłym podniesieniu wilgotności wokoło rośłinki, jeśli masz w pokoju kaloryfer, lub podobne żródło ciepła. Wiele roślin reaguje w sposób o którym piszesz , właśnie na za suche powietrze połączone z niedoborem światła i dość wysoką temperaturą. Dobrze jest na dużej tacy rozsypać keramzyt lub cos podobnego i codziennie nasączać go wodą, aby parowała wokoło postawionej w tacy rośliny, w skrajnych przypadkach można nawet stosować dodatkowy przezroczysty klosz nakładany na tacę wraz z rośłinką. Tworzysz wtedy bardzo dobre warunki, coś jakby małe arboretum. Keramzyt paruje wewnątrz klosza i zapewnia stałą , wysoką wilgotność. Z takim czymś musisz jednak uważać aby nie doszło do powstania jakiegos grzyba lub pleśni.

Apropos grzyba... Qercus wspomniał Ci o tym, że póki nie czuć grzybnią , to nie ma strachu. Ja może nieco to rozwinę i dodam, że przy prawidłowym podlewaniu na powierzchni ziemi tworzy się z czasem grzybek korzeniowy (taki delikatny , białawy nalot w okolicach korzeni). Podczas podlewania wydziela on przyjemny i łagodny zapach grzybni, i jest dowodem na wlaściwą pielęgnację podłoża i zdrowe korzenie (grzybek korzeniowy asymiluje z korzeniami i wspomaga je w pobieraniu substancji pokarmowych. Proces ten jest znany jako mikoryza). Pleśń lub grzyby pasożytnicze zazwyczaj mają postać plam, lub puszystych kupeczek. Niektóre nawet nie sygnalizuja swojej obecności , a korzenie tym czasem są toczone przez nie od wewnątrz i gniją, dlatego ważne jest okresowe badanie bryły korzeniowej i ewentualne usuwanie podgniwających części korzeni.
Sumując, ważne jest aby właściwie określić z czym się ma do czynienia jeśli juz coś przykuje Twoją uwagę podczas pielęgnacji. Nie kazdy nalot to choroba i nie każdy robaczek to pasożyt.

:-)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group