Strona Główna Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Buk yamadori
Autor Wiadomość
Radolos
[Usunięty]

Wysłany: 2010-04-26, 14:40   Buk yamadori

Pewnego słonecznego... Nie, przepraszam, pochmurnego dnia wykopałem dość ciekawe drzewko bukowe z lasu. Nie chciałem czekać z kopaniem na raty. Dopiero zaczynam przygodę z bonsai, mam ledwie dwuletnie doświadczenie. Posiadam tylko jeden ciekawy okaz bonsai i chcę mieć więcej, stąd moja niecierpliwość.

Już w drodze do domu z drzewem w ręku naszły mnie wątpliwości, kryzys początkującego. Myślałem ciągle od tej pory, że się nie przyjmie, że niepotrzebnie zabiłem drzewo. Ale już mi przeszło. :)

Na miejscu okazało się, że mam za małą donicę. Musiałem sadzić do gruntu. To nawet lepsze wyjście, z tego co wyczytałem na forum.

Po przesadzeniu:


Teraz, gdy wiem, że przeżył, nadeszło planowanie przyszłości. I tutaj najważniejsze pytanie dla doświadczonych w opiece nad poważniejszymi bonsai i yamadori. Myślałem nad tym, żeby rósł w gruncie dwa lata. Za rok obkopałbym go dookoła, aby zagęściła mu się jeszcze bryła korzeniowa i w tym czasie przy okazji chcę odrutować gałęzie. Po następnym roku chciałem go zasadzić od razu w donicy bonsai. Czy powinienem coś zmienić w tym planie?
Nie wiem też jak pielęgnować buka yamadori. Do tej pory podlewałem wiadrem wody co 3-4 dni, ale chcę zmniejszyć dawkowanie, chyba że będzie długo susza. No i jak powinno wyglądać nawożenie? I czy mógłbym go odrutować w czerwcu, lub lipcu?

W międzyczasie można podyskutować o formowaniu, choć zdaję sobie sprawę, że niewiele można teraz o tym dyskutować. Dzień po przesadzeniu zabrałem się za cięcie formujące. Skróciłem go o ok. połowę pierwotnej wysokości, ma teraz 90 cm. Drzewo wg mnie nadaje się jedynie do stylu chokkan, albo moyogi. Co o tym sądzicie? Może jakąś gałąź powinienem odciąć? Wiem, że ze zdjęcia niewiele można powiedzieć, ale przyda mi się każdy komentarz.

Z lewej strony:


Przód:


Pozdrawiam. :)
Ostatnio zmieniony przez Radolos 2010-04-26, 14:43, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Radolos
[Usunięty]

Wysłany: 2010-04-28, 12:20   

67 wejść, w tym może 5 moich. Zero odpowiedzi. Ja nie wiem, może powinienem napisać książkę, żeby Was zachęcić do odpowiedzi. Już nawet nie obciążam Was pytaniem o formowanie. Chcę tylko wiedzieć jak pielęgnować buka yamadori, czyli: jak podlewać, kiedy drutować (czy mogę teraz, latem, czy czekać jeszcze rok), i czy po dwóch latach rośnięcia w gruncie (z obkopywaniem bryły korzeniowej dookoła na wiosnę) mogę go wsadzić do donicy. Wystarczą mi 3 zdania w odpowiedzi na te kwestie. Wygląda na to, że milczenie oznacza aprobatę, przyznanie racji, ale mimo wszystko proszę o rady.

To mój debiut w tak dużych drzewach. Nie wiem, na co je stać. Nie ma już tutaj doświadczonych bonsaistów?

Chyba będę w tym wątku prowadził bloga, w którym nikt nic nie będzie komentował. Będziecie sobie patrzeć jak drzewo ładnie dojrzewa, jak ładnie sam się uczę, dochodzę po swojemu do wniosków. Bo po co ktoś ma komuś pomóc, strata czasu. Lepiej komuś coś odradzić. Dziwne forum.

Dobra, następny wpis latem...
 
 
armin 
Armin Niewiadomski

Pomógł: 34 razy
Wiek: 56
Dołączył: 19 Lis 2007
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2010-04-28, 14:45   

Pisanie po 2 dniach, że nikt nie odpowiada, to lekka przesada. Tutaj sa normalni ludzie, z których większość uczy się, pracuje i wychowuje dzieci. Czasu wystarcza niekiedy na to, żeby wejść, przejrzeć nowe posty i ewentualnie odpowiedzieć. A odpowiedź na Twój post, żeby była wartościowa musi być długa. 3 zdania w temacie, to będzie ogólnik, z którego nie da się skorzystać. A więc po pierwsze - bonsai wymaga cierpliwości. Twój drugi post świadczy o tym, że jej nie masz. Po drugie - pozyskiwanie. Jeśli kopiesz drzewko, to w domu MUSI na nie czekać odpowiednio duży pojemnik, idealne podłoże i miejsce. Czekało? Miałeś akadamę z wypełniaczem? Dlaczego posadziłeś buka pomiędzy dwoma innymi drzewami? Zastanowiłeś się ile światła i składników pokarmowych stracił przez to? Błędów popełniłeś mnóstwo. A najważniejszy polegał na tym, że najpierw wykopałeś, a później pytałeś o radę. Napisałeś, że przeżył. Skąd ta pewność? Bo puszcze liście? Wiosną liście wypuszczają przez jakiś czas nawet na ściętych drzewach, więc na radość jeszcze za wcześnie. Oczywiście życzę Ci, żeby drzewo przeżyło. I właściwie to trudno jest udzielać teraz jakichkolwiek rad. Pąki na drzewach są mało widoczne na zdjęciach, więc nie ma mowy o podpowiedziach odnośnie cięcia. Drzewko wymaga jeszcze większego skrócenia, ale na razie przeszło już dosyć, więc jedyne co mogę doradzić to dbanie o jego kondycję. Jeśli chodzi o Twój kolejny wpis - termin letni to za wcześnie. Jeśli drzewo przeżyje to wiosną przyszłego roku wstaw wyraźne zdjęcia gałązek w stanie bezlistnym.
PS. Są różne opinie, ale przeważają te, że wkopywanie do gruntu yamadori nie jest dobrym rozwiązaniem. Chyba, że mówimy o yamadori wysokości 10 cm i średnicy pnia 5 mm :lol:
 
 
Radolos
[Usunięty]

Wysłany: 2010-04-28, 15:41   

Spodziewałem się, że nikt już nie odpisze, bo już rok temu założyłem podobny temat o yamadori i nikt nie odpowiedział dopóki nie napisałem drugiego posta, który zresztą nie dotyczył drzewka. Dzięki za odpowiedź. :)

Pojemnik, który czekał okazał się za mały, bo nie miałem pojęcia, że to drzewo jest aż tak duże. Jak już pisałem, to mój debiut i nie miałem za bardzo pojęcia jak to będzie wyglądać. Ziemię miałem dobrą, czarną, naturalną, bez żadnych mieszanek. Posadziłem między dwa inne drzewa, bo nie chciałem sadzić na środku podwórka. Poza tym ma tam ochronę przed wiatrem, a dostęp do światła ma cały dzień. Co do składników pokarmowych i kondycji to co z tym nawożeniem? Mam nawóz chemiczny Biopon NPK 6:4:5. Z tego co wiem, to yamadori lepiej nie nawozić, prawda? Powinienem zaopatrzyć się w BioGold...

Też myślałem nad skróceniem go jeszcze bardziej. Planuję na wiosnę za rok go skrócić i odrutować, mam nadzieję że przeżyje i korona się zagęści.

A że robię błędy to chyba nie ma się co dziwić - nie mam doświadczenia. :) Na podstawie teorii zrobiłem co mogłem, wiem co zrobiłem źle i na przyszłość postaram się, żeby było lepiej. No i co najważniejsze, nie będę kopał takich dużych drzew "na raz". Teoria jest niczym wobec praktyki.
 
 
armin 
Armin Niewiadomski

Pomógł: 34 razy
Wiek: 56
Dołączył: 19 Lis 2007
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2010-04-28, 22:19   

Jeśli nie jesteś pewien, czy pojemnik nie jest za mały, to po prostu nie kopiesz. Ewentualnie kup miskę i wytnij w niej ze dwa otwory o średnicy ok. 5 cm. Może być również skrzynka plastikowa, zbity z desek pojemnik itp. Wszystko działa. Pojemnik nie musi być od razu prawdziwa doniczką, ważne za to, aby nie był za mały. Ziemia czarna, naturalna, bez żadnych mieszanek nie jest najlepsza. Korzenie yamadori potrzebują powietrza, więc przydałby się jeszcze jakiś "rozluźniacz". Jeśli posadziłeś między dwa inne drzewa, to jest rzeczą naturalną, że słońce ma przerwy w docieraniu do rośliny. Ochrona przed wiatrem nie jest (poza zimą) aż tak ważna. Twister nam raczej nie grozi. Piszesz też, że nie będziesz kopał takich dużych drzew "na raz". To drzewo nie jest duże i nie popełniłeś błedu kopiąc na raz. I na koniec składniki pokarmowe. Nie wiem gdzie wyczytałeś, że yamadori lepiej nie nawozić. Być może nie zwróciłeś uwagi na zwrot "zaraz po pozyskaniu". Z tym nawozem chemicznym byłbym bardzo ostrożny. Ze zdjęć można wywnioskować, że masz niezłe warunki do trzymania i w związku z tym zdecydowanie polecałbym Ci załatwienie od rolnika dużej łopaty zwykłego, śmierdzącego obornika. Najlepiej gdyby był już trochę przerobiony. Sprawdza się przy świeżo pozyskanych roślinach. Bio-gold jest dobry, ale gdybyś chciał na nim bazować to zżarłyby Cię koszty. Sorry za szczerość, ale nie ten kaliber rośliny. Chyba więcej nie da się na razie zrobić. Jeśli będziesz miał odrobinę chęci to wleć kiedyś na nasze spotkanie. Dowiesz się zdecydowanie więcej.
 
 
Radolos
[Usunięty]

Wysłany: 2010-04-29, 16:47   

Dzięki za pomoc. :) Pisząc spotkanie miał Pan na myśli warsztaty? Chętnie bym się zjawił, ale za rok, albo dwa. Gdzie to się odbywa?
 
 
armin 
Armin Niewiadomski

Pomógł: 34 razy
Wiek: 56
Dołączył: 19 Lis 2007
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2010-04-29, 20:34   

To nie są typowe warsztaty, bo nic się za nie nie płaci. To są spotkania naszej grupy w Poznaniu w szkółce "Daglezja". Informacje o tym są na forum. Jeśli masz możliwość przyjazdu to nie czekaj tak długo. Szkoda czasu. I jeszcze jedno - tutaj mówimy sobie po imieniu.
 
 
mihauu
[Usunięty]

Wysłany: 2010-04-29, 23:27   

armin napisał/a:
Informacje o tym są na forum.


Witam
Chętnie bym się do Was wybrał, do Poznania mam tylko kawałek, ale na forum o tych spotkaniach są tylko jakieś wzmianki sprzed 2 lat.
Można prosić o jakieś dokładniejszy termin spotkania ? :)
 
 
armin 
Armin Niewiadomski

Pomógł: 34 razy
Wiek: 56
Dołączył: 19 Lis 2007
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2010-04-30, 08:20   

Na tym forum faktycznie sa zaniedbania, ale obiecuję, że osobiście będę tu pisał o terminach spotkań. Dokładne terminy ustalamy po konsultacjach. Artur informuje o tym wszystkich na forum kamcia. W ubiegłym roku była to z reguły ostatnia sobota miesiąca. W tym roku spotkaliśmy się raz - pamiętnego 10 kwietnia. Kolejne spotkanie być może odbędzie się 8 lub 15 maja. Poinformuję o tym w Strefie poznańskiej. Ponieważ odeszliśmy od tematu, to inne tego typu pytania proszę przesyłać na priv.
Ostatnio zmieniony przez armin 2010-04-30, 08:21, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group