Skaczące robaczki (szkodniki czy nie?) i nalot na korzeniu. |
Autor |
Wiadomość |
em-dzej
Dołączył: 05 Sty 2012 Skąd: Toruń
|
Wysłany: 2012-01-05, 02:19 Skaczące robaczki (szkodniki czy nie?) i nalot na korzeniu.
|
|
|
Witam mam drzewko od 23 grudnia. Jest to Ficus. Kupione w centrum ogrodniczym.
Czy ktoś potrafi zidentyfikować czy to są jakieś szkodniki czy pożyteczne stworzenia?
WIEM ŻE TRZEBA JE POPRZYCINAĆ I PEWNIE PRZESADZIĆ ALE TO TEMAT NA INNY DZIAŁ.
Jak go dostałem to go nie podlewałem po tygodniu dopiero pierwszy raz zanurzyłem go w wodzie na jakiś czas potem odsączyłem wodę i postawiłem z powrotem w pokoju. I pare godzin później zabiłem mała glistę chyba larwę nie duża była może 1 cm albo mniej kolor jasny beż i w tym samym czasie zauważyłem małe robaczki chodzące w ziemi myślę że mniejsze niż pół milimetra i przy próbie ich złapania skaczące. Potem zacząłem trochę czytać o bonsai i zraszałem i podlewałem jak tylko sucho się robiło.Na początku myślałem że to kornik, a z forum wyczytałem że mogą to być SKOCZOGONKI, ale moje są czarne w zasadzie ciemne szare. Więc może ZIEMIÓRKI chociaż nie wydaje mi się żeby to były ziemiórki bo powinny mieć 2 mm a moje ciężko jest dostrzec i mają mniej niż 1 mm i nie przypominają muchy, a raczej pchły. Zaznaczam ze nie mam zwierzęcia w domu nie licząc rybek
Reasumując co to i czy powinienem zmienić ziemię, czy je zwalczać i czym?
Zamieszczam zdjęcia jakie udało mi się zrobić jednemu schwytanemu do słoika. Aha noi jeszcze ten nalot na korzeniu. Taki ma być? |
Ostatnio zmieniony przez em-dzej 2012-01-09, 22:26, w całości zmieniany 18 razy |
|
|
|
|
em-dzej
Dołączył: 05 Sty 2012 Skąd: Toruń
|
Wysłany: 2012-01-05, 15:59
|
|
|
Czekam na jakąś POMOC. PORADĘ. Osób mających sprawdzone metody. |
|
|
|
|
Mirek Drabent
Pomógł: 16 razy Wiek: 64 Dołączył: 02 Maj 2010 Skąd: Głogów
|
Wysłany: 2012-01-06, 18:45
|
|
|
Ziemiórki mają skrzydła, skoczogonki nie. Nalot na korzeniach - twarda woda.Co do odmiany fikusa,może pumila(jeżeli to jest fikus).Dziwi mnie to że w "centrum ogrodniczym" nie wiedzą co sprzedają.Chyba się tam wybiorę -może trafię tam na Maryśkę.Jak rozpoznasz stworzonko sposób likwidacji szukaj np.Google. |
_________________ Pozdrawiam! |
|
|
|
|
peper50
Bartłomiej Olejnik
Pomógł: 40 razy Wiek: 36 Dołączył: 31 Lip 2009 Skąd: Radomsko/Częstochowa
|
Wysłany: 2012-01-06, 20:21
|
|
|
Liście mi bardziej pasują do sageretii. Wiele razy ludzie wklejali zdjęcia ficusów bo tak napisano na ulotce a okazywało się, że to wiąz. Zdjęcia samych liści i faktury pnia byłyby bardziej pomocne.
Pozdrawiam. |
_________________ "Jeżeli chcesz się napić wody
musisz to zrobić sam.
Żaden opis wody
nie zastąpi ci jej."
http://bartlomiejolejnik.blogspot.com |
|
|
|
|
em-dzej
Dołączył: 05 Sty 2012 Skąd: Toruń
|
Wysłany: 2012-01-08, 21:46
|
|
|
to już 2 osoba mówi mi że to nie FIKUS a sageretii i całkiem możliwe, ja osobiście tego drzewka nie kupowałem dostałem je. A na domiar śmieszności jest to największe centrum ogrodnicze w REGIONIE Kuj-Pomor . Nie będę podawał linku strony bo pewnie nie można . Dzięki za pomoc juz się obawiałem że coś poważnego ale wydaje mi się ze drzewko już się zaaklimatyzowało na parapecie a ilość robaczków zmalała albo w ogóle już ich nie ma. Przyznam się ze poszedłem do kwiaciarni babka dała mi tabletkę na różne świnstwa w ziemi może to ona pomogła.
Pozostaje mi teraz poszukać jak się przycina to drzewko i czy muszę przesadzić do innej donicy, tą co mam obecnie widać na zdjęciu.
Wszelkie przykłady linki jak podcinać drzewko sageretii mile widziane. |
Ostatnio zmieniony przez em-dzej 2012-01-08, 21:49, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
armin
Armin Niewiadomski
Pomógł: 34 razy Wiek: 57 Dołączył: 19 Lis 2007 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: 2012-01-09, 08:05
|
|
|
Umówmy się może z jednym. NA PODSTAWIE ZDJĘCIA (szczególnie takiego jak w tym temacie) DAWANIE RAD DOTYCZĄCYCH PRZYCINANIA JEST NIEMOŻLIWE i może tylko zaszkodzić. Jest zbyt wiele zmiennych niezależnych, żeby formować drzewka na podstawie zdjęcia. Najlepszym rozwiązaniem jest udział w warsztatach lub jakimś spotkaniu. Tam nie tylko uzyskasz rady dotyczące cięcia, ale dowiesz się też dlaczego tak, a nie inaczej. Jeśli chodzi o gatunek, to też stawiam na sageretię. |
|
|
|
|
em-dzej
Dołączył: 05 Sty 2012 Skąd: Toruń
|
|
|
|
|
wiazek0312
Pomógł: 3 razy Dołączył: 25 Kwi 2011 Skąd: Suwałki
|
Wysłany: 2012-01-09, 20:40
|
|
|
To jest Sageretia. Czy ona nie powinna czasem teraz zimować?? Temperatura około 14 stopni. |
_________________ |
|
|
|
|
em-dzej
Dołączył: 05 Sty 2012 Skąd: Toruń
|
Wysłany: 2012-01-09, 21:59
|
|
|
Trzymam na parapecie to jest lepiej tzn liście nie opadają(swoją drogą roślina chyba się zaaklimatyzowała) i częściej zraszam. Temp 18-20 stopni. Wierzch ziemi zostawiam raczej suchy, a podlewam jak ziemia wyschnie poniżej 1/3 poziomu ziemi w donicy, . Ta roślina to indor ona z tego co mi wiadomo nie zimuje.
Mam Pytanie, można zraszać wodą destylowaną czy jest to zabronione?
Bo, czy zraszam wodą odstaną czy przegotowaną i odstaną to i tak wychodzi kamień na liściach, zresztą widać na zdjęciu. |
Ostatnio zmieniony przez em-dzej 2012-01-09, 22:13, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Mirek Drabent
Pomógł: 16 razy Wiek: 64 Dołączył: 02 Maj 2010 Skąd: Głogów
|
Wysłany: 2012-01-09, 22:31
|
|
|
A kto Ci zabroni? Najlepiej deszczówką.A zupełnie i nie na temat-gorszego zakupu zrobić nie mogłeś.Sprzedawczyni chyba zajady popękały ze śmiechu.Przepraszam ale musiałem to napisać jako przestrogę dla innych. |
_________________ Pozdrawiam! |
|
|
|
|
em-dzej
Dołączył: 05 Sty 2012 Skąd: Toruń
|
Wysłany: 2012-01-10, 09:39
|
|
|
Mirek Drabent napisał/a: | A kto Ci zabroni? Najlepiej deszczówką.A zupełnie i nie na temat-gorszego zakupu zrobić nie mogłeś.Sprzedawczyni chyba zajady popękały ze śmiechu.Przepraszam ale musiałem to napisać jako przestrogę dla innych. |
Zdanie nic nie wnosi a jest to subiektywna opinia nie poparta niczym.
Poza tym jest napisane "Kupione" a nie że ja kupiłem , tym niemniej nie uważam że jest to najgorsze bonsai bo są takie które w ogóle mi się nie podobają. Poza tym to nie zostało sprzedane tylko wyboru dokonała osoba kupująca więc nie wiem po co ta zgryźliwość?
Wracając do Pytania. Woda destylowana nie jest szkodliwa dla liści i dla samego drzewka, pytam ponieważ ma zupełnie inny skład mineralny niż deszczówka czy nawet kranówka czy nawet woda źródlana i to znacznie uboższy? |
Ostatnio zmieniony przez em-dzej 2012-01-10, 09:47, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
|