Strona Główna Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
bonsai Ficus czarnieje, mrówki i robaki
Autor Wiadomość
Elusia 

Dołączyła: 05 Gru 2016
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-22, 11:19   

pajęczynka. Usunęłam ją, nie widzę żadnej nowej, ani żadnego przędziorka
 
 
Elusia 

Dołączyła: 05 Gru 2016
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-22, 11:28   

Poczekałam aż cała ziemia przeschnie, aż ziemia na samym dole i od spodu też bedzie sucha i podlałam drzewko. Ale nadal usycha. Co jest dziwne niektóre pędy rosną ładnie i widać, że rośłina puszcza nowe, a niektóre gubią liście i usychają. Czy mam przesadzić drzewko? Zajrzeć do korzeni? Nie mogę patrzeć jak tak marnieje, ale już sama nie wiem co się z nią dzieje. Pozostałe Ficusy rosną u mnie pięknie, a tego nie potrafię uratować :(
 
 
jm 
Józef


Pomógł: 3 razy
Wiek: 75
Dołączył: 29 Lis 2011
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-12-22, 16:39   

Wyjąć z doniczki i zajrzeć co tam się dzieje z korzeniami na dnie to podstawa.
Pojedyncze pajęczynki, przędziorki nie mogą powodować tak drastycznych objawów.
Wygląda coś tak jakby powoli, ale systematycznie odrzucał te wszystkie naszczepiane pędy.
Dałbym go tymczasowo pod folię, nawet zwykły przeźroczysty worek, ale nie całkiem szczelnie, w cieplejsze i jasne miejsce.
_________________
pozdrawiam, Józef.
Ostatnio zmieniony przez jm 2016-12-22, 16:40, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Elusia 

Dołączyła: 05 Gru 2016
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-23, 05:45   

Drzewko mam od 1,5 Miesiąca. Drzewko miało albo ma nadal pojedyncze skoczogonki. Wcześniej widzialam sporo mrówek ale już ich nie obserwuję. Ziemiórki też w ziemi widzialam (latających nie ma). Pryskalam Polysectem raz i za tydzień podlałam nim odrobinę.
Od wczoraj nie zrzucił żadnego liścia, mam nadzieję że ten proces się zatrzyma. Bałam się zajrzeć w ziemię, bo drzewko mam bardzo krótko i chciałam by przeszło proces adaptacji. Początkowo Postawiłam je jakiś metr od okna, od 3 tyg stoi na samym oknie. Jaśniejszego miejsca w domu nie mam. W tym miejscu mam okno w literkę L, także drzewko dostaje światło ze wszystkich stron, tylko to jest Strona wschodnio-poludniowa, bardziej od wschodu niż poludnia.
Bałam się zajrzeć w ziemię w tak krótkim czasie ale chyba nie będzie wyjścia. Od ok 2 tyg zraszam drzewko kilka razy dziennie.

Proszę mi tylko powiedzieć czy efekt taki (że lecą z drzewka zdrowe zielone liscie, w rezultacie drzewko usycha), to może być wina przelania czy zasuszenia? Czy jedno i drugie może być przyczyną?
 
 
jm 
Józef


Pomógł: 3 razy
Wiek: 75
Dołączył: 29 Lis 2011
Skąd: Kraków
Wysłany: 2016-12-23, 14:06   

Doniczka wydaję mi się być klasyczna, stożkowata, więc wyjmiesz całą bryłę korzeniową bez problemu niczego nie uszkadzając.
Odwróć drzewko doniczką do góry, jedną ręką podtrzymuj lekko bryłę, stuknij krawędzią doniczki o np. blat i cała bryła powinna się oddzielić. Opisz dokładnie co stwierdzisz, jak wygląda system korzeniowy, wstaw zdjęcia.
_________________
pozdrawiam, Józef.
 
 
Elusia 

Dołączyła: 05 Gru 2016
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-24, 03:54   

Witam,
wstawiam zdjęcia bryły korzeniowej. Ziemia na spodzie jest trochę mokra, ale widać że część korzeni zgniła. Nie wiem co jest w środku bryły, bo nie obsypywałam ziemi aby jej nie naruszyć. Drzewka nie wkładałam znów do doniczki, zostawiłam tak jak jest, by ziemia przeschła. Na dnie doniczki nadal widziałam ze dwa skoczogonki i mrówkę.

Czyli teraz co? Powinnam usunąć zgniłe korzenie. Nie mam pojęcia jak wygląda bryła korzeniowa takiego drzewka. Czego mogę się spodziewać? Z drobnymi zgniłymi sobie poradzę, ale jak odróżnić zgniłe grube korzenie od zdrowych? Rozumiem, że korzenie mam obcinać sekatorem? Czy zabezpieczać czymś miejsca cięcia (mam Funaben)? Co jeśli większa część korzeni jest zgniła? Czy wtedy do śmietnika? Co jeszcze mogę zrobić? Zima to chyba nie jest najlepszy moment na tego typu zabiegi.

Proszę wybaczyć tyle pytać, ale czytam i czytam dogłębnie forum i niby wiem co robić, ale jednak nigdy tego nie robiłam, więc obawiam się każdej czynności (reanimowałam zgniłe korzenie draceny, ale to co innego, zresztą tam większość poszła na śmietnik).

Wstawiam jeszcze zdjęcie pędów, które drzewko wypuszcza. Widzę, że w niektórych miejscach z doszczepionych pędów też przebijają się młode. Może w takim razie jest szansa uratować drzewko
 
 
Elusia 

Dołączyła: 05 Gru 2016
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-12-24, 03:55   

Korzenie
 
 
armin 
Armin Niewiadomski

Pomógł: 34 razy
Wiek: 56
Dołączył: 19 Lis 2007
Skąd: Swarzędz
Wysłany: 2017-01-04, 08:20   

Korzenie i samo drzewko wyglądają dobrze. Martwić może wygląd liści na młodych pędach. Sądzę, że wszystko wynika z dłuższego przelewania w przeszłości, ale teraz idzie ku dobremu. Trzymaj fikusa na tym oknie w kształcie L, unikaj przeciągów i nagłej zmiany temperatury i prawidłowo podlewaj. Często spryskuj, bo te młode liście mogą być atakowane przez przędziorki, które nie cierpią wilgoci. Będzie dobrze.
 
 
Elusia 

Dołączyła: 05 Gru 2016
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-04, 13:44   

Codziennie probuję uwolnić drzewko z wilgotnej ziemii, ale tam jest błoto. Dolna połowa ziemii to błoto, a górna to pieprz. Codziennie po mału wyskubuję kawałki tego błota. Górę podlewam delikatnie, by woda nie opadła na dno. Proszę mi powiedzieć jak się pozbyć tego błota? Tam wszędzie są korzenie. Próbuję delikatnie patyczkiem, ale to potwornie żmudna praca. Pod koniec stycznia mam zamiar całkowicie przesadzić drzewko, ale czy jest sens skoro nie usunę tego błota?
Póki co kilka razy dziennie drzewko opryskuję, drzewko przestało zrzucić liście, więc daję mi to nadzieję.
Dziękuję za pomoc
 
 
Elusia 

Dołączyła: 05 Gru 2016
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2017-01-04, 14:33   

Tak wyglądają korzenie po mojej próbie oskubania z mokrej ziemi. Widać wyraźnie że od połowy jest mokro. Jak to wysuszyć? Jakość ziemi jest marna. Gdzieniegdzie są wręcz gąbki, które trzymają w sobie wodę
 
 
MaciekMM 
Administrator


Pomógł: 38 razy
Wiek: 50
Dołączył: 14 Kwi 2012
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2017-01-04, 14:47   

Przy przesadzaniu prawdopodobnie odetniesz większą część tych korzeni na dole. Roślina powinna trafić do całkowicie nowej mieszanki, starą ziemie wypłuczesz, gdyż nie da się raczej tego inaczej wybrać :-) Prawdopodobnie rozwiąże to również problem z robactwem.
_________________
Pozdrawiam Cię Gość
Maciej Pietrzak
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group