Strona Główna Forum Przyjaciół Bonsai
!!! WITAMY NA FORUM POŚWIĘCONYM PIĘKNEJ SZTUCE BONSAI !!! Bonsaiści całego Świata! Łączcie się ! :-)

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
nowy "członek rodziny" - pytania początkującego
Autor Wiadomość
rolo 

Dołączył: 26 Mar 2019
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-26, 16:12   nowy "członek rodziny" - pytania początkującego

Dzień dobry wszystkim!
Na imię mam Roland i niespełna pół roku temu chcąc nie chcąc stałem się współposiadaczem fikusa a'la bonsai (ot kaprys mojej lubej, promocja była...).

Krzywy krzaczek na początku wyglądał całkiem całkiem, zielony, gęsty, jednakże specjalnie długo nie czekał by objawić swą prawdziwą naturę. Otóż - jakieś 2-3 tygodnie po przeprowadzce zaczął masowo gubić liście, z tego co wyczytałem to normalne przy zmianie miejsca zamieszkania więc specjalnie się tym nie martwiłem i nie podejmowałem żadnych działań, szczególnie że pora była już praktycznie zimowa to i światła za dużo nie dostawał. Na szczęście przyszła wiosna i krzaczulek krzywulek zaczął coś tam z siebie wypuszczać, aczkolwiek część starszych liści zaczęła brązowieć na końcach i opadać (pomyślałem że pewnie grzybek jakiś, więc sięgnąłem po topsin), na dzień dzisiejszy szału nie ma, ale widać że krzaczor chce żyć,w związku z tym postanowiłem wymienić mu podłoże (oryginalnie głównie żółta glina i kokosowe farfocle) na takie z przepisu kolegi jareckiego (z tego tematu http://www.przyjacielebon...ic.php?t=9254), i teraz pytania - Co dalej? Pewnie wypadało by go lekko przystrzyc, tylko jak? Radykalnie? Delikatnie? Nie chodzi mi o to żeby otrzymać coś cudownego, zgodnego z ortodoksyjną sztuką, bo to raczej niemożliwe, ale żeby to to jakoś wyglądało jak już moja piękność przytargała go do domu. Liczę i czekam na wszelkie sugestie, za które z góry serdecznie dziękuję. Pomożecie ?!

krzaczor_stefan.jpg
krzaczor - Stefan
Plik ściągnięto 18 raz(y) 257,58 KB

Ostatnio zmieniony przez rolo 2019-03-26, 19:27, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
 
jareckiM66 

Pomógł: 20 razy
Dołączył: 12 Lut 2013
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2019-03-27, 21:20   

W pierwszej kolejności to daj mu odsapnąć po przesadzeniu do nowego podłoża, aby mógł się zaaklimatyzować w "nowych butach" i odbudować zieleń, bo to jest punkt wyjścia do dalszej drogi. Jak zacznie wybijać nowe pędy z pączków śpiących, będzie można dopiero wtedy skrócić wszystkie wybujałe przyrosty (widoczne na zdjęciu które załączyłeś). Zmień też stanowisko na bardziej widne oraz pomyśl nad wystawieniem rośliny na zewnątrz (ja zrobi się ciepło - nic tak nie stymuluje roślin do wzrostu jak bezpośrednie światło słoneczne). Później będzie można pomyśleć o tzw. odkładach powietrznych, celem stopniowego obniżania rośliny, jak i pozyskania w ten sposób kilku roślin potomnych. Pozdr. Jarek Ż.
Ostatnio zmieniony przez jareckiM66 2019-03-27, 21:22, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
rolo 

Dołączył: 26 Mar 2019
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2019-03-28, 14:25   

Dzięki za odpowiedź!
Mam nadzieję że ta zmiana butów mu nie zaszkodzi, jakoś specjalnie dużo korzeni to on nie miał, ale jaki krzak takie i korzenie albo odwrotnie, pójdę za Twoją radą i dam mu teraz czas na regenerację. Jak rozumiem póki co wstrzymać się na klika tygodni z jakimkolwiek nawożeniem? Codzienne zraszanie mu nie zaszkodzi? Co do zmiany stanowiska - ehh, temat rzeka, 40-kilka metrów kwadratowych mieszkania w dodatku kiepsko ustawne - więc z tym będzie ciężko, planuję przestawić go do sypialni gdzie dostał by więcej słońca trochę (ta sama strona bloku ale stałby na mocniej nasłonecznionej ścianie) ale najpierw moja luba musi się z tym "oswoić", póki co jesteśmy na etapie "ma tu stać bo tu pasuje!!! foch!" :D jak już się temperatury ustabilizują i pacjent przeżyje będę starał się go wyciągnąć na balkon, tam przez pół dnia będzie miał dostęp do słońca.
Jeszcze jedno pytanie, jak spojrzeć pod światło to na listkach można zauważyć malutkie jaśniejsze punkciki, po kilka na liściu zarówno na młodszych jak i starszych liściach, masz może pomysł czym ewentualnie mogą być spowodowane?
 
 
 
jareckiM66 

Pomógł: 20 razy
Dołączył: 12 Lut 2013
Skąd: Szczecin
Wysłany: 2019-03-30, 20:13   

Rozumiem, że te kropki są przy granicy blaszki liściowej i się nie "przemieszczają". Jeśli tak to jest to cecha gatunku i nie ma powodu do obaw. Pozdr. Jarek Ż.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group